
wyświetlenia
Nagranie pod artykułem
Mężczyzna prowadzący BMW najpierw nie pozwolił innemu kierowcy na włączenie się do ruchu, a następnie miał celowo zwalniać i hamować, blokując mu drogę. W pewnym momencie samochód zatrzymał się, a jego kierowca pokazał coś, co przypominało policyjną odznakę. Następnie nakazał drugiemu uczestnikowi ruchu zjechać na pobliską stację paliw Orlen przy ul. Warszawskiej 357.
Świadek twierdzi, że kierowca BMW próbował wykorzystać sytuację, by wyłudzić pieniądze. Nie używał przy tym żadnych sygnałów świetlnych ani dźwiękowych, które są obowiązkowe w przypadku działań prowadzonych przez nieoznakowane radiowozy.
"W dniu 17.09 o godzinie 10.02 w miejscowości Bielsko-Biała, mężczyzna jadący czarnym BMW , nie dostosował się do przepisy ruchu drogowego nie wpuszczając mnie na zakładkę, po oznajmieniu mu klaksonem, kilkukrotnie próbował mnie spowalniać hamulcem co przyczyniło się do kolejnego użycia sygnału dźwiękowego. Po czym facet zatrzymał się do zera pokazał fikcyjną, bądź nie, oznakę policjanta i bez żadnych świateł czy sygnałów policyjnych zatrzymał mnie i kazał zjechać na Orlen w Bielsko biała Warszawska 357. Po czym znów pokazał mi fikcyjną, bądź nie, plakietkę i "próbował wyłudzić ode mnie pieniądze" - czytamy w relacji świadka.
Sprawa została nagłośniona w lokalnych mediach i na portalach społecznościowych. Internauci szybko wychwycili szczegóły nagrania, m.in. numer rejestracyjny pojazdu, co wywołało lawinę komentarzy i spekulacji. Wielu użytkowników podkreśla, że podszywanie się pod policjanta to poważne przestępstwo, za które grożą surowe konsekwencje.
Policja przypomina, że w przypadku wątpliwości co do autentyczności kontroli drogowej każdy kierowca ma prawo zażądać okazania legitymacji służbowej, a w razie podejrzeń - zadzwonić pod numer alarmowy 112 i zweryfikować tożsamość funkcjonariusza.
Rozmowy na Facebooku