3,895
wyświetlenia
wyświetlenia
Wydawałoby się, że kupując nowe auto mamy właściwie pewność, że będzie niezawodne i bez żadnych ukrytych wad. Tak się tylko wydaje, bo nowe auta mogą wyjechać z fabryki z wadami. Już nawet w podróży z salonu do domu mogą wyjść jego wady. Czasami zdarza się nawet tak, że klient wyjeżdża z salonu i nie dojeżdża nawet do domu, bo okazuje się, że auto musi wrócić na lawecie wprost na serwis.
Są to sporadyczne przypadki, jednak się zdarzają. Czasami nowe auta trafiają do serwisu równie szybko co te używane ze względu na tak zwane choroby wieku dziecięcego.
Są również sytuacje w których to pracownicy producenta, czy salonów, pod nieobecność przełożonych potrafią "zająć" się samochodem w taki sposób, że gdyby klient widział co z nim robiono to by go nie odebrał.
Do takiej właśnie sytuacji doszło na poniższym filmie, gdzie jeden z pracowników odpowiedzialny za transport aut do salonów postanowił trochę poszaleć samochodami, które ładował na lawetę. Na nagraniu widzimy jak nie tylko zaszalał na parkingu, ale również spalił gumę już na samej lawecie.
Zapach w środku zapewne będzie niesamowity.
Reklama
Rozmowy na Facebooku