Kto kogo będzie bronił w tej sytuacji, ponieważ mamy tutaj dość ciekawe zachowanie jednego i drugiego kierowcy. Po pierwsze o czym wspomnimy to to, że dość często na naszych autostradach można się spotkać z tzw. wyścigiem słoni. Polega to na tym, że kierowcy ciężarówek postanawiają wyprzedzić inna ciężarówkę jadąc np. o 1 km/h szybciej przez co takie wyprzedzanie może trwać przez kilka kilometrów (ostatnio nawet pisaliśmy o wyprzedzaniu się trzech ciężarówek tutaj)
Tym razem jednak mieliśmy trochę inną sytuację. Kierowca TIRa postanowił wyprzedzić nie jedną, a dwie ciężarówki pomimo tego, że prawdopodobnie dałby radę wcisnąć się pomiędzy dwie jadące (tak przynajmniej to wyglądało). Ta sytuacja rozsierdziła kierowcę osobówki, który postanowił wyrazić swoje niezadowolenie poprzez mruganie światłami, a następnie wciskanie się pomiędzy jadące pojazdy. Następnie postanowił dać nauczkę poprzez hamowanie przed ciężarówką. To niestety mogło się zakończyć bardzo poważnym wypadkiem. Nie do końca raczej to przemyślał. Takie zachowania należy piętnować, ponieważ stwarzają zagrożenie nie tylko dla osób jadących w tych pojazdach, ale również osób postronnych. Jesteśmy ciekawi co sądzicie o zachowaniu jednego i drugiego kierowcy. Dajcie znać w komentarzach.
Rozmowy na Facebooku