wyświetlenia
Pastor wyznaje, że swoją partnerkę poznał w 2007 roku w kościele. To wtedy Irena wpadła mu w oko. Nie był jeszcze jednak duchownym, a muzykiem, który akurat miał występ na zjeździe dla młodzieży.
Po Mszy Świętej Robert Augustyn wiedział, że musi podejść do Ireny – i tak też się stało. Długo rozmawiali i w końcu umówili się na spotkanie. Po siedmiu latach zaręczyli się, a dziś są szczęśliwym małżeństwem i mają dwójkę wspaniałych synków: 3,5-letniego Tobiasza i ośmiomiesięcznego Antosia.
Kiedy Robert i Irena byli już parą, mężczyzna zaczynał swoje studia i wiedział jaką drogą chce podążać. Pragnął zostać pastorem. Z wywiadu dowiadujemy się jakie podejście ma pastor do celibatu.
„Pastor musi być doskonale zorganizowany. Jeżeli tej organizacji zabraknie, będzie kuleć zarówno Kościół, jak i jego rodzina. Ale jest też tak, że kobieta, która bierze ślub z pastorem, świadomie wchodzi też w jego służbę. Irena i ja staramy się służyć razem. Co prawda po narodzinach Antosia żona skupiła się na jego wychowaniu, ale kiedy synek podrośnie, znów będziemy wspólnie działać na rzecz Kościoła.”
W wywiadzie z Angeliką Swobodą pastor zajmuje stanowisko na temat tego czy ksiądz, który żyje w celibacie ma prawo doradzać parom.
„Powiem pokrótce, jaka jest moja opinia, ale zaznaczam, że nie jest to opinia mojego Kościoła. Wielu księży zostało obdarowanych niesamowitym uczuciem, jakim jest miłość. Muszą jednak to uczucie w sobie gasić, a potem słyszą jeszcze od ludzi, że nie są dla nich autorytetami w kwestiach rodzinnych. To niezwykle trudna sytuacja.
Moim zdaniem celibat to wielki błąd człowieka, przez który zabrano księżom wolność. Należałoby się po prostu do tego błędu przyznać i uciąć wszelkie dyskusje. Ksiądz, który się zakocha, powinien za tą miłością podążać. To niezwykły dar. Trzeba go docenić, a nie odrzucać.”
Pastor należy do Kościoła Ewangelickiego. Wskazuje różnice między Kościołem Katolickim. Oczywiście zaczyna od celibatu. Wspomina też o tym, że wierni w Kościele Ewangelickim nie modlą się do świętych, a jedynie do Jezusa. Osoby, które odchodzą z tego świata nie mają kontaktu z żyjącym w żaden sposób. Inaczej niż w Kościele Katolickim wyglądają sakramenty. Istotny jest Chrzest święty i Pierwsza Komunia.
„Małżeństwo na przykład nie jest u nas sakramentem. Uważamy też, że rozwód jest wręcz często dla wiernych ratunkiem np. od domowej przemocy.”
Pastor wprost mówi także, że dla niego social media są idealnym medium do tego, aby szerzyć wiarę i docierać do większej ilości osób. Sam mówi, że nie zmusza nikogo do wiary, a daje jedynie otwartą furtkę z serdecznym zaproszeniem. Nie jest typowym pastorem, co widać chociażby w podejściu do szerzenia słowa ewangelickiego. Do tego wszystkiego ma bardzo nietypową, jak na duchownego, pasję. Uwielbia rajdy samochodowe i sam bierze w nich udział. Żona mu kibicuje, bo dobrze wie, jak ważne w życiu każdego człowieka są pasje, ale to nie oznacza, że nie boi się o męża, gdy ten bierze udział w kolejnym wyścigu.
Pasja do rajdów i bycie duchownym może iść w parze. Jak?
Swój rajdowy samochód Robert Augustyn okleił wersetami z Biblii.
„Wersety na moim aucie mają utwierdzić ludzi w przekonaniu, że nasz Bóg jest Bogiem miłości i wolności. Zachęcam wiernych, by swoje talenty odkrywać i realizować.”
Duchowny wyjaśnia także, że to nie jest tak, że „pogrywa” z Bogiem, jeżdżąc w rajdach. Jest zdania, że te samochody są przygotowane tak, aby uczestnikom nie stała się tragedia. Do tego wszystkiego promuje tylko i wyłącznie bezpieczną jazdę.
Co sądzicie o takim duchownym?
Źródło: wp.pl, polubione.com
Rozmowy na Facebooku