wyświetlenia
---- Nagranie na końcu tekstu, u dołu strony ----
W skrócie:
- 16 listopada na DTŚ znalazły się dzieci i opiekunowie, chociaż nikogo nie powinno tam być
- takie zdarzenie mogło się skończyć tragicznie, gdyby jakiś pojazd nie zauważył grupy pieszych
- policja została poinformowana o sytuacji i zajęła się sprawą
Na nagraniu które opublikowano w internecie widać jak autor wjeżdża na DTŚ z alei Bojowników o Wolność i Demokrację. Tuż przed jego samochodem pojawiają się dzieci oraz opiekunowie, którzy próbują zapanować nad chaosem. Widać, że wszyscy starają się podążać w kierunku przystanku autobusowego, który znajduje się nieopodal.
Jak się okazuje z informacji podanych w mediach, policja już zajęła się sprawą i wyjaśnia okoliczności zdarzenia. Wynika z nich, że dzieci i ich opiekunowie wybiegli z autokaru, który wcześniej brał udział w innym zdarzeniu. Policja ustala dlaczego pasażerowie opuścili pojazd i przemieszczali się po drodze bez uprzedniej pomocy służb mundurowych.
W tej sprawie toczy się postępowanie w związku z artykułem 160. kodeksu karnego, którego paragraf 1. mówi: "Kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech".
Poniżej nagranie, które zostało opublikowane w internecie.
Rozmowy na Facebooku