3,310
wyświetlenia
wyświetlenia
O niektórych kierowcach mówi się, że są mistrzami prostej.
Szczególnie jak ktoś ma napęd na tylne koła, a w dodatku pod maską sporą moc. Tak chyba można powiedzieć o gościu, który dosiadł to czarne BMW i chciał pokazać na co go stać. Zebrało się nawet kilku widzów, którzy mieli sporego farta, że uniknęli potrącenia. Dalszej jazdy już raczej nie będzie, no chyba, że mowa o jeździe na lawecie do najbliższego blacharza. Jeżeli da się to w ogóle jeszcze wyklepać.
Reklama
Rozmowy na Facebooku