menu
Kiedy utrudniasz innym jazdę, żeby tylko mieć nagranie
Kiedy utrudniasz innym jazdę, żeby tylko mieć nagranie
Są filmy, które sprawiają nam bardzo duży kłopot. Zazwyczaj nie odnosimy się do czyjejś winy, ale chyba w tym temacie będziemy musieli to zrobić, bo odnosimy wrażenie, że autor poniższego nagrania zrobił to co zrobił, żeby tylko mieć materiał do internetu.

Oczywiście możemy się w tym momencie mylić i czekamy na Waszą konstruktywną krytykę. Bierzemy pod uwagę to, że między pojazdami przy takiej prędkości powinno się zachować bezpieczny odstęp. Jednak w tym wypadku wydaje nam się, że autor nagrania miał bardzo dużo możliwości do tego, aby przepuścić inne pojazdy. Przeczytaliśmy też sporo opinii pod filmem i można zauważyć bardzo duże w których internauci podzielają nasze zdanie.

Dlaczego tak uważamy?

Po pierwsze należy zwrócić uwagę na to że film jest bardzo przyspieszony, prawie dwukrotnie szybciej. Jeżeli macie opcję spowolnienia filmu o 0,5 to zobaczycie mniej więcej ile czasu miał na pokonywanie prędkości. Autor nagrania sam zauważył, że miał aż 14 sekund na to, żeby zjechać na prawy pas, na filmie te 14 sekund to jest moment, jednak w rzeczywistości w oryginalnym tempie to jest bardzo dużo czasu na ustąpienie pierwszeństwa (zwróćcie uwagę na słupki, autor przejechał 700 metrów w czasie tych 14 sekund).

Następnie jechał przez 17 sekund prawym i przejechał prawie kilometr z nagrania wynika, że około 900 metrów i wtedy również nie zjechał. Co więcej, gdy zauważył, że ktoś go próbuje wyprzedzić z prawej strony doprowadził do bardzo niebezpiecznej sytuacji przyspieszając ze 140 do 160 kilometrów na godzinę. Za to są już odpowiednie paragrafy.  Następnie gdy zjechał na prawy pas, a na nagraniu pojawia się napis "dzban zamiast wyprzedzić wymachuje łapami i wali się po głowie" znowu widzimy, że zaczyna wyprzedzać ze 140 na 167, żeby się nie dać wyprzedzić.

Naszym zdaniem wcale się nie dziwimy pozostałym kierowcą. Podejrzewamy też, że nagranie nie trafiło na policję bo okazało się, że największe zagrożenie to stwarzał tutaj sam autor nagrania i gdyby nie jego jazda to nie doszłoby tutaj do takich sytuacji. To jest nasze zdanie i oczywiście możemy się mylić. Nie jesteśmy specjalistami w tej dziedzinie, dlatego tym bardziej ucieszylibyśmy się gdyby pojawiła się informacja, że nagranie trafiło na policję, która oceniłaby mandatowo zachowanie kierowców jadących za autorem jak i samego autora nagrania.

Czekamy na konstruktywną dyskusję w komentarzach.

Reklama

TWOJA REAKCJA?

Rozmowy na Facebooku