wyświetlenia
Artysta po zarażeniu koronawirusem trafił do szpitala
23 marca 2021 roku Krzysztof Krawczyk poinformował fanów, że jest hospitalizowany w związku z zakażeniem COVID-19. Gwiazdor poprosił o modlitwę i zapowiedział, że nie zamierza poddawać się bez walki. Jednak nawet według żony nie przechodził choroby bardzo ciężko. Kiedy wszystko wydawało się wracać do normy został wypisany z kliniki i wrócił do domu. Niestety wtedy wydarzyło się najgorsze.
Zaledwie 3 dni po powrocie do domu stan zdrowia piosenkarza nagle bardzo się pogorszył. Żona Krzysztofa Krawczyka wezwała pogotowie do męża w poniedziałek 5 kwietnia 2021 roku, jednak medycy nie zdołali pomóc gwiazdorowi.
Dr Bartosz Fiałek w rozmowie z portalem Medonet zwrócił uwagę na fakt, że istotny wpływ na śmierć artysty mogła mieć otyłość.
“W przypadku pana Krawczyka to otyłość była głównym czynnikiem ryzyka, chociaż choroba serca oczywiście także miała wpływ na przebieg COVID-19 ” -powiedział specjalista. Biorąc pod uwagę, że wskazano na to, iż zakażenia koronawirusem i przebieg choroby, są ściśle skorelowane z otyłością to w przypadku Krawczyka, dodając jego wiek, był osobą w grupie wysokiego ryzyka.
“Nie tylko SARS-CoV-2, ale też inne infekcje mogą zaostrzyć przebieg naszych chorób przewlekłych. Choroby pana Krzysztofa Krawczyka jak najbardziej mogły być więc czynnikami ryzyka ciężkiego przebiegu COVID-19. Musimy też pamiętać, że Krawczyk miał chorobę, która jest najistotniejszym czynnikiem ryzyka ciężkiego przebiegu COVID-19 – otyłość ”
Niestety w dalszym ciągu nieznana jest bezpośrednia przyczyna zgonu Krzysztofa Krawczyka, jednak słowa dr. Fiałka mogą być istotnym tropem w ustaleniu takiego przebiegu zdarzeń
Źródło: medonet.pl, twojenowinki.pl
Rozmowy na Facebooku