wyświetlenia
Przedostatniego dnia 2018 roku Daniel M., jedyny syn gwiazdora disco polo został zatrzymany przez policję za wszczęcie awantury domowej. Rozwód wisi w powietrzu.
Po opuszczeniu aresztu Daniel M. przedstawił swoją wersję wydarzeń na Instagramie. Jak ujawnił, jego małżeństwo z Eweliną od początku było fikcją. Twierdzi, że dziewiętnastolatka "wrobiła go w dziecko", a jej rodzice naciskali na ślub, żeby ludzie nie gadali.
Swoje zdanie w tym temacie postanowił zająć także ks. Ksiądz Janusz Koplewski, znany jako „spowiednik gwiazd”
W Super Expressie pojawiły się jego słowa, które dotyczą relacji małżeńskiej Daniela i jego żony.
Rozwód to jest ostateczność. Dziecko jest w drodze. Można się pokłócić, ale trzeba sobie przebaczyć. Właśnie chodzę po kolędzie i namawiam do tego moich parafian. I nie jest to tylko moje stanowisko, ale i całego Kościoła. Mąż się może rozpić, mogą się pojawić narkotyki, a żona powinna stać u jego boku, pomóc mu. Może być tak samo w drugą stronę” – mówi ks. Koplewski. Duchowny dodaje, że ze względu na rodzinę, z jakiej pochodzi Daniel, jego małżeństwo z Eweliną jest wzorem dla wielu Polaków i może stać się wyjątkowo złym przykładem dla młodych. “Czytałem, że tatuś powiedział, że syn powinien się leczyć. I tak powinno być. Pana Zenka uwielbia cała Polska, ja także lubię jego przeboje, dlatego on i jego rodzina są wzorcem dla Polaków. Czy syn pana Zenka nie wiedział, co mówił przed ołtarzem? „Ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość”. A tu wyjdzie, że jest to zakłamanie. Mogę obiecać jedno – będę się modlił za Martyniuka. Żeby takie zachowanie nie rozeszło się na całą Polskę
Źródło: se.pl, popularne.pl, pudelek.pl
Rozmowy na Facebooku