wyświetlenia
"To bardziej skomplikowane niż myślicie. Jest mnóstwo ekspertów na temat seksu i relacji, którzy uważają, że seks oralny jest wręcz obowiązkiem. Że jest to część normalnego związku, że od czasu do czasu musisz iść na dół i ssać (przepraszam za język), niezależnie od tego, czy to lubisz, czy tego nie lubisz.
Piszę do Was, żeby powiedzieć: g… prawda. Seks powinien być spontaniczny i entuzjastyczny, a każdy powinien robić to, co lubi. Gdy miałam 14 lat, dowiedziałam się, co to jest oralny gwałt. A dowiedziałam się dlatego, że sama padłam jego ofiarą. Od tego czasu mam uraz, który sprawia, że po prostu brzydzi mnie na samą myśl o tym, żeby to komuś zrobić.
Chociaż udało mi się przezwyciężyć większość urazów po tym traumatycznym przeżyciu, tej jednej rzeczy nie miałam ochoty przezwyciężać. Nie tylko z powodu swojej własnej traumy, ale też dlatego, że ta gra nie jest warta świeczki. Porno kłamie. Seks oralny to nie jest standardowa gra wstępna. Ssanie penisa jest oczywiście rzeczą, która jest ok, jeśli obie strony to lubią, jak seks na pieska czy użycie wibratora. Ale na pewno nie jest rzeczą, którą po prostu musisz robić, żeby być dobrą żoną, czy cokolwiek.
Oglądanie porno sprawia, że większość młodych ludzi myśli, że jest to coś absolutnie niezbędnego, jeśli chcesz uprawiać z kimś seks. To śmieszne. Jeśli nie chcesz tego robić, to nie rób tego. Tak, mam męża, który mnie rozumie i potrafi sobie wyobrazić, jak można się czuć, gdy ktoś każe ci to zrobić pod przymusem, gdy masz 14 lat. Ale nie sądzę, żeby to było jakieś specjalne poświęcenie z jego strony, że nie żąda ode mnie klękania trzy razy w tygodniu i jeszcze dwa razy w niedzielę.
Nie robię mu dobrze ustami, ale uwielbiam się z nim pieprzyć. Zdziwilibyście się, co lubię robić. Tak więc z góry uprzedzam wszelkie argumenty typu, że jestem jakąś „cnotką”. Po prostu: jeśli ktoś czegoś nie lubi, dlaczego kochająca go osoba miałaby tego od niego oczekiwać? Proste? Moim zdaniem BARDZO PROSTE.
Dziękują za uwagę i pozdrawiam,
Alina, 35 lat"
Źródło: http://www.womansday.com/
Rozmowy na Facebooku