wyświetlenia
Pod artykułem nagranie
Dla wielu widzów M jak miłość Hanka Mostowiak była jedną z najbardziej lubianych postaci. Żona Marka Mostowiaka, matka trójki dzieci, przykładna kobieta i symbol serialowej moralności. Dlatego jej śmierć w 862. odcinku, wyemitowanym 7 listopada 2011 roku, wywołała ogromne emocje.
W słynnej scenie Hanka wracała samochodem z Warszawy do Grabiny. W pewnym momencie zasłabła za kierownicą i wjechała w… stos kartonów. Choć scenarzyści chcieli pokazać dramatyczny wypadek, to właśnie te pudełka stały się powodem niekończących się żartów i memów w internecie.
„Wjechanie w kartony” - od tragedii do kultowej sceny
Internauci bardzo szybko podchwycili absurd całej sytuacji. Wkrótce po emisji scena zaczęła żyć własnym życiem w sieci. Powstały setki memów, przeróbek i filmików, a 7 listopada co roku przypomina się jako żartobliwą „rocznicę jebnięcia w kartony”.
Co ciekawe, Małgorzata Kożuchowska wielokrotnie była o tę scenę pytana w wywiadach. Aktorka przyznała z dystansem, że początkowo nie spodziewała się takiej reakcji widzów, ale z czasem sama zaczęła podchodzić do tego z humorem.
Dlaczego Hanka musiała odejść?
Decyzja o uśmierceniu postaci nie była przypadkowa. Małgorzata Kożuchowska po ponad dekadzie grania w M jak miłość zdecydowała się odejść z produkcji, aby rozwijać karierę teatralną i filmową. Twórcy serialu uznali więc, że najlepszym rozwiązaniem będzie dramatyczny wypadek - choć jak się okazało, efekt końcowy przeszedł ich oczekiwania.
Legenda polskich seriali
Scena śmierci Hanki Mostowiak na stałe zapisała się w historii polskiej popkultury. Mimo że od jej emisji minęło już ponad 10 lat, wciąż powraca w memach i internetowych dyskusjach. Dla jednych to symbol przesady i nieudolnych efektów specjalnych, dla innych - po prostu kultowy moment, który wszedł do kanonu polskich seriali.
Rozmowy na Facebooku