wyświetlenia
Noc w takim czasie wcale nie jest wiele lepsza od dnia. Jeśli jeszcze do tego wszystkiego mury waszego domu nagrzeją się w trakcie dnia i w nocy oddają całą nagromadzoną temperaturę, to może być naprawdę źle. Nikt przecież nie lubi spać i zasypiać w takim gorącu.
Co więc najlepiej zrobić? Najtańszą opcją jest włączenie wiatraka, aby powodował on jakikolwiek ruch powietrza w pomieszczeniu. Klimatyzacja to przecież znacznie droższa rzecz – może nie w samym użytkowaniu, bo przecież wiatrak też zużywa sporo energii elektrycznej, to na pewno w samym zakupie i instalacji.
Niewiele osób jednak zdaje sobie z tego sprawę, że używanie wiatraka w trakcie snu może być dla nas bardzo niebezpieczne. O czym mowa? Zobaczcie sami.
Jeśli w waszej sypialni gromadzi się kurz, to na pewno jest on zdmuchiwany w nocy przez włączony wiatrak. Wszystko to trafia do waszych dróg oddechowych, co może być szczególnie niebezpieczne dla astmatyków i alergików, a wśród zdrowych osób powodować powstawanie alergii.
Do tego wszystkiego taki ruch powietrza w nasza stronę może sprawić, że nasza skóra będzie znacznie szybciej się wysuszała. Wysuszać się mogą również nasze oczy – wiele osób śpi z delikatnie rozchylonymi powiekami – oraz śluzówki w nosie.
Nie musimy chyba wspominać o tym, że wszystko to może bardzo negatywnie odbić się później na zdrowiu. Wysuszona śluzówka będzie przecież chciała się nawilżyć, zacznie więc produkować dodatkowe porcje śluzu, co spowoduje powstanie kataru – a czy jest coś gorszego niż sen z zatkanym nosem?
Pamiętajcie, że najlepszym sposobem jest porządne wywietrzenie mieszkania już wieczorem kiedy temperatura spadnie, a szczelne zamykanie okien w ciągu dnia, żeby nie wpuszczać gorącego powietrza. Wiatrak przy oknie może wydajnie pomóc w cyrkulacji powietrza w nocy, jednak ustawianie go tak, żeby całą noc wiał bezpośrednio na nas nie jest najlepszym pomysłem
Źródło: wymieszane.pl
Rozmowy na Facebooku