wyświetlenia
13-letni chłopiec ze Staten Island odebrał sobie życie w wyniku długotrwałego i bezlitosnego znęcania ze strony kolegów z klasy, w prywatnej katolickiej szkole.
Danny Fitzpatrick powiesił się na strychu swojego domu w Czwartek.
Nastolatek zostawił list, w którym wyjaśnił, że był ofiarą przemocy ze strony pięciu chłopców z jego klasy.
„Robili to bez przerwy,” napisał Danny, dodając, że nauczyciele nie reagowali na jego skargi.
„Dałem sobie spokój z nauczycielami... nie robili NIC.” napisał Danny.
Ojciec chłopca, Daniel Fitzpatrick, powiedział we wzruszającym nagraniu, że jego syn „był małym aniołkiem” i „nie zrobił nic aby zasłużyć na takie traktowanie.”
„Żadne dziecko nie powinno przejść przez to co mój syn.”
Dyrektorka szkoły wydała oświadczenie w którym zaznacza, że w jej szkole nie dopuszcza się do znęcania.
„Skargi Daniela nie zostały zignorowane,” powiedziała kobieta. „Zrobiliśmy co w naszej mocy aby pomóc Danielowi i uporać się z uczniami oskarżonymi o przemoc.”
Dla Fitzpatricka to jednak za mało. Mężczyzna umieścił na Facebooku emocjonalne nagranie z wiadomością dla pozostałych rodziców.
„Możecie przytulić wasze dzieci każdego dnia, aż do końca życia. Mnie tę możliwość odebrano.” powiedział.
Policja wszczęła postępowanie w sprawie znęcania w szkole Danny'ego.
Źródło: http://wncn.com/, http://www.heftig.de/
Rozmowy na Facebooku