wyświetlenia
Sprawa Magdaleny Żuk, która pod koniec kwietnia 2017 roku wybrała się na wycieczkę do Egiptu i już stamtąd nie wróciła, powraca co jakiś czas. Nikt bowiem nie zna odpowiedzi, co tak naprawdę się tam wtedy wydarzyło i co stoi za śmiercią kobiety.
Teraz głos w tej sprawie postanowiła zabrać matka, która postanowiła przerwać milczenie i wyjawić tajemnicę śmierci Magdaleny Żuk.
Pojawiały się tylko informacje, że niby Magda była chora psychicznie. Jeśli była, to dlaczego nie umorzyli śledztwa? Dlaczego nie stwierdzą, że Magda cierpiała na jakieś zaburzenia i dlatego popełniła samobójstwo? - pyta zrozpaczona Elżbieta Żuk.
Składaliśmy wnioski, żeby w końcu zwolnili nas z tajemnicy śledztwa. Nic to nie dało. Nic nie dały oficjalne skargi na prokuraturę. Dlatego uznałam, że dość milczenia
Zrozpaczona matka dziewczyny już jakiś czas temu postawiła ultimatum prokuraturze. Wyznała, że jeśli do końca czerwca nie zostaną wyjaśnione okoliczności śmierci jej córki, ujawni wszystkie tajemnice śledztwa bez względu na konsekwencje prawne.
A poza tym, gdyby prokuratura umorzyła śledztwo, my działalibyśmy dalej. Mając pełny dostęp do wszystkich dokumentów zebranych w trakcie dochodzenia, wyjaśnilibyśmy, co stało się w Egipcie. A coś na pewno się stało. Moja córka była pod wpływem środków odurzających. Tak wynika z egipskiego raportu wykonanego po sekcji zwłok. A fakt ten jest ukrywany przez śledczych. Polska prokuratura zabroniła nam o tym mówić, grożąc odpowiedzialnością karną – mówi pani Elżbieta
Miejmy nadzieję, że sprawa zostanie w końcu w pełni wyjaśniona.
Źródło: popularne.pl, wiadomosci.radiozet.pl, SuperExpress
Rozmowy na Facebooku