menu
Mamy opisały co czuły w czasie porodu. Niektóre wyznania są naprawdę dosadne
Mamy opisały co czuły w czasie porodu. Niektóre wyznania są naprawdę dosadne
Każda mama przyzna, że narodziny dziecka to nie tylko wielkie wydarzenie ale tez wielki wysiłek i często równie wielki ból.

Te mamy zdecydowały się opowiedzieć własnymi słowami, jakie uczucia im towarzyszyły w czasie porodu. Wszystkie twierdzą, że było to bardzo bolesne przeżycie, ale dziecko wszystko wynagradza.

Kiedy urodziłam drugą córkę, czułam się, jakby ognisty goblin próbował wydostać się z mojego łona

Wydawało mi się, że ktoś bije mnie w plecy kijem baseballowym

Miałam przeczucie, że moje wnętrzności powoli, ale pewnie wychodzą ze mnie, a potem, kiedy w końcu wyszły, ktoś zdecydował się je wyciągnąć siłą i przy okazji wywróciła na lewą stronę!

Wyobraź sobie, że twoje usta pękają w kącikach, a Ty wtedy zaczynasz jeść słone chipsy i czujesz, że twoje usta po prostu płoną od bólu

Reklama

To takie połączenie: pierwszego stosunku, okropnego zaparcia, uczucia, że masz w brzuchu ananasa i do tego wrażenia, że zaraz dziecko nie przeżyje. Do tego lekarze mówią Ci, żebyś zapomniała o bólu, a to jest przecież niemożliwe

Myślałam, że rodzę piłkę lekarską

Czułam się tak, jakby ktoś wepchnął we mnie ręce aż po łokcie i próbował je na maksa rozszerzyć, ściskając przy tym moje wnętrzności

Poród to najgorsze skurcze menstruacyjne pomnożone tysiąc razy

Miałam wrażenie, że ktoś chce wyciągnąć w czasie porodu także mój kręgosłup

Czułam się, jakby płonąca kula armatnia utknęła w miednicy i robiła w szybkim tempie szaleńcze obroty

Wyobraź sobie, że masz najcięższe zatrucie pokarmowe w swoim życiu, ale zamiast biegunki, musisz wydać na świat 3,5-kilogramową dynię…

To było najbardziej bolesne doświadczenie w moim życiu! Miałam wrażenie, jakbym rodziła Yeti, a nie małą, śliczną dziewczynkę, nad którą dziś się zachwycam. Jak to możliwe?!

Wydawało mi się, że wypycham odbyt z ciała. Wiem, jak to brzmi, ale tak było

Wyobraź sobie, że twój żołądek stara się stwardnieć, aż zamienia się w kamień, a potem się rozluźnia. Powtarza się to w kółko co 3-5 minut przez ponad 48 godzin

Prawdziwa historia: dziesięć sekund po narodzinach mojego syna, moje łożysko wyskoczyło, uderzyło w twarz mojego ginekologa-położnika, odskoczyło od niego, przykleiło się do ściany i zsunęło na podłogę. Wiem, że brzmi to jak żart, ale tak było i do tej pory nikt nie wie, jak do tego doszło.

Cały poród to było przeżycie, którego żaden facet by nawet nie wytrzymał przez 3 minuty. NIE MA SZANS!


Zapewne wybrano najbardziej dramatyczne relacje, co zawsze pobudza dyskusję i spekulację, ale trzeba przyznać, że jest to coś czego mężczyźni nigdy nie zrozumieją. 


Źródło: 4tololo.ru, popularne.pl

*Zdjęcia mają charakter poglądowy

TWOJA REAKCJA?

Rozmowy na Facebooku