menu
Miejsce, gdzie paliwo jest za darmo, a auta jeżdżą bez tablic. Oto poligon GM w Michigan
Miejsce, gdzie paliwo jest za darmo, a auta jeżdżą bez tablic. Oto poligon GM w Michigan
Brzmi jak mit, ale to prawda: w stanie Michigan istnieje ogromny, zamknięty ośrodek, w którym samochody poruszają się bez tablic rejestracyjnych, a paliwo można tankować za darmo. Nie jest to jednak żadna utopijna „motoryzacyjna metropolia”, tylko Milford Proving Ground - gigantyczny poligon testowy należący do General Motors.

Galeria zdjęć pod artykułem

Ośrodek działa od 1924 roku i został zaprojektowany jako całkowicie samowystarczenne, odcięte od świata centrum testowe. W środku znajdują się drogi o różnych nawierzchniach, wysokoprędkościowe pętle, strome podjazdy, tor do testów awaryjnych, budynki techniczne, garaże i pełna infrastruktura potrzebna do prowadzenia badań. To zamknięty teren, do którego nie ma dostępu nikt spoza firmy.

Paliwo za darmo i brak tablic? Tak - ale tylko tam

To właśnie dwa elementy najbardziej rozpalają wyobraźnię:

  • Paliwo jest darmowe - GM ma własne stacje na terenie ośrodka. Samochody testowe tankuje się firmowym paliwem, aby prototypy mogły jeździć bez przerw i bez formalności związanych z zakupami.

  • Auta nie mają tablic rejestracyjnych - ponieważ nigdy nie wyjeżdżają na drogi publiczne. Tablice nie są potrzebne, bo poruszają się wyłącznie po prywatnym terenie GM.

Inżynierowie mogą tam testować samochody do granic możliwości - bez ruchu ulicznego, bez kamer, bez ryzyka, że prototyp zostanie sfotografowany i wrzucony do internetu przez przypadkowego przechodnia.

Miasto, które… nie jest miastem

W internecie często określa się to miejsce jako „private city”. I faktycznie - funkcjonalnie wygląda jak odseparowane miasteczko:

  • ma własne drogi,

  • własną stację paliw,

  • własną infrastrukturę,

  • ochronę,

  • a nawet miejsca, które wyglądają jak małe strefy przemysłowe.

Ale formalnie nie jest to miasto. Nie ma tam mieszkańców, sklepów, szkół ani żadnej publicznej administracji. To ogromna, licząca kilka tysięcy akrów strefa doświadczalna.

Po co to wszystko?

W takich miejscach producenci mogą:

  • testować nowe technologie bez ryzyka ujawnienia,

  • sprawdzać wytrzymałość aut w skrajnych warunkach,

  • rozwijać systemy bezpieczeństwa,

  • prowadzić testy długodystansowe 24/7,

  • porównywać prototypy na różnych nawierzchniach bez wyjeżdżania poza teren ośrodka.

Dla firm motoryzacyjnych takie poligony to codzienność - ale Milford Proving Ground jest jednym z największych i najbardziej zaawansowanych na świecie.

Miejsce owiane tajemnicą

Choć w internecie krążą zdjęcia satelitarne ośrodka, większość testów pozostaje ściśle tajna. Prototypy aut, przyszłe modele i eksperymentalne rozwiązania, których jeszcze nikt nie widział - wszystko to trafia właśnie tam.

Mówi się, że gdyby ktoś mógł przez jeden dzień pospacerować po tym poligonie, zobaczyłby tam przyszłość motoryzacji na kilka lat do przodu.

Reklama

TWOJA REAKCJA?

Rozmowy na Facebooku