wyświetlenia
Niestety niektórzy mają też dosyć niebezpieczne pomysły których szybko żałują. Mowa tu o chociażby atrakcjach z ogniem. Dzisiaj jednak trafiliśmy na nagranie na którym to pan młody chciał popisowo wjechać na własny ślub. Oczywiście bardzo mocno mu to nie wyszło.
Przez uślizg przedniego koła stracił panowanie nad motocyklem i dosłownie z niego zleciał. Upadł tak niefortunnie, że podarł sobie garnitur. Niestety nie wiadomo czy odniósł jakieś obrażenia. Miał bardzo dużo szczęścia, bo oczywiście kasku nie założył.
Nie uderzył jedna głową o ziemię dzięki czemu nie odniósł poważnych obrażeń. Mogło się to dla niego skończyć o wiele gorzej. Może mówić o szczęściu w nieszczęściu. Chyba nie sądził, że już na samym początku zapewni gościom takie atrakcje i podniesienie adrenaliny. Mamy nadzieję, że dalej obyło się już bez takich wypadków.
Rozmowy na Facebooku