
wyświetlenia
Na nagraniu widać licznik auta, który błyskawicznie wskazuje coraz wyższe wartości. Samochód porusza się w terenie zabudowanym, gdzie obowiązuje jedno z najniższych ograniczeń prędkości – właśnie 30 km/h. Zamiast tego kierowca przyspiesza ponad pięciokrotnie bardziej, stwarzając skrajne zagrożenie zarówno dla siebie, jak i innych uczestników ruchu.
Holenderskie media opisują zdarzenie jako przykład „śmiertelnie niebezpiecznej brawury” i wskazują, że podobne nagrania często są wykorzystywane jako dowody w sprawach karnych. Jeśli tożsamość kierowcy zostanie ustalona, grożą mu bardzo poważne konsekwencje – wysoka grzywna, utrata prawa jazdy, a nawet kara więzienia.
Internauci nie kryją oburzenia, podkreślając, że takie zachowania na drogach mogą skończyć się tragedią. Wielu komentujących apeluje o surowe kary dla piratów drogowych i większe kontrole policyjne w strefach z ograniczeniem prędkości.
Rozmowy na Facebooku