1,537
wyświetlenia
wyświetlenia
Widzieliśmy już kilka hardcorowych kuligów, ale ten przebija chyba wszystkie.
Co prawda niektórzy lądowali na drzewach, a inni przejeżdżali przez ogromne kałuże, ale jazdy z taką prędkością jeszcze nie widzieliśmy i nikomu nie polecamy, ponieważ jest to bardzo niebezpieczne. Wystarczyłby drobny kamyk, mała bryłka lodu trafiająca w głowę i przy tej prędkości można wylądować w szpitalu.
Co więcej wyhamować sankami z takiej prędkości też nie jest łatwo. Nic jednak nie powstrzymało tych gości, żeby rozpędzić się do takiej prędkości, a gość na sankach kompletnie nic sobie z tego nie robił i siedział sobie jak gdyby nigdy nic. Odwaga czy może już głupota?
Reklama
Rozmowy na Facebooku