menu
Poszła na randkę z nowo poznanym facetem. Kilka dni później dostała od niego zaskakującą wiadomość
Poszła na randkę z nowo poznanym facetem. Kilka dni później dostała od niego zaskakującą wiadomość
Jak wygląda wasze wspomnienie najgorszej randki? Szybko o niej zapomnieliście czy nadal gdzieś doskwiera? Kasia nie spodziewała się, że wydawało się mile spędzony wieczór zostanie przez nią tak źle zapamiętany!

Przeczytajcie opis randki zamieszczony w internecie:

Zacznijmy od tego, że bardzo lubię poznawać nowych ludzi i randki są najlepszą opcją na to, aby poszerzyć grono znajomych. Na jednej z popularnych aplikacji natknęłam się na Daniela. Wydawał mi się przyjemnym gościem, dlatego szybko zgodziłam się na spotkanie.

Tak samo jak ja lubi dobre jedzenie, dlatego zdecydowaliśmy, że w czasie kolacji zamówimy trochę więcej smakołyków, aby móc skosztować wszystkiego po trochu. Siedzieliśmy w tym miejscu przez jakieś 4 godziny, dlatego ja zdążyłam wypić aż dwie kawy, zresztą tak samo jak Daniel

Reklama

Był tylko jeden problem tego spotkania. Daniel był super facetem, ale absolutnie nie podobał mi się tak, jak mężczyzna powinien kobiecie. Dlatego wiedziałam, że nic z tego więcej nie będzie i kilka razy w czasie tego spotkania nawet mu o tym wspomniałam. Wydawało się, że nie robi mu to za bardzo znaczenia, bo też się świetnie bawił. Gdy kolacja dobiegła końca, a kelner przyniósł rachunek, Daniel uparł się, że zapłaci. Odprowadził mnie na przystanek, a sam poszedł w drugą stronę.

Minęło kilka dni i dostałam od niego SMS-a z pytaniem, jak spędzam piątkowy wieczór. Akurat byłam w trakcie pakowania torby, bo jechałam do rodziców, dlatego mu nie odpisałam. W czasie drogi też nie miałam jak, ponieważ prowadziłam samochód. Gdy dojechałam, widziałam jeszcze trzy nieodczytane wiadomości, ale miałam zamiar na nie odpowiedzieć, gdy będę kładła się spać. Jednak zagadałam się na tyle, że po telefon sięgnęłam dopiero rano. To, co tam zobaczyłam, przechodzi najśmielsze oczekiwania. Daniel najpierw w delikatny sposób zapytał, co u mnie słychać i jak mija piątek, a później dał do zrozumienia, że wkurza go fakt, iż nie odpisuję. Na koniec napisał, żebym sprawdziła maila…

Nie spodziewałam się, że dostanę w nim zdjęcie paragonu i żądanie zwrotu za kolację, ponieważ zawiódł się na mnie. Liczył, że coś z tego będzie, a ja zachowałam się, jak – uwaga, uwaga… ladacznica. Czy myślicie, że ten człowiek jest normalny?

Przeżyłaś kiedyś taką przygodę? Płacisz za siebie na randce? 

Źródło: popularne.online

TWOJA REAKCJA?

Rozmowy na Facebooku