wyświetlenia
Rafał Grabias i Gabriel Seweryn od lat wzruszają i rozbawiają do łez miliony widzów TTV, którzy pokochali ekspresyjność, pewność siebie i ekstrawagancję wieloletnich kochanków.
Niestety mimo iż wydawało się, że miłość Rafała i Gabriela kwitnie, wszystko wskazuje na to, że ostatnio znowu coś się zmieniło.
Już w zeszłym tygodniu Pudelek informował, że na instagramowych profilach obu panów pojawiła się seria smutnych wpisów.
Od kilku dni Grabias publikuje bowiem fotografie prezentujące jego zasmucone oblicze, a w opisach nawiązuje do samotności…:
Tymczasem na profilu Gabriela pojawiła się fotografia ukazująca go z Rafałem, do której dołączył także krótki opis opatrzony smutnymi emotikonami:
Wygląda na to, że te doniesienia mogą być prawdziwe. Celebryci nie zaprzeczają, ale dziękują fanom za wsparcie. Natomiast Pudelek utrzymuje, że para rozstała się.
Jak informuje serwis, rozstanie Rafała i Gabriela spowodowane było niewiernością tego drugiego. Podobno w Gabrielu na zabój zakochał się mężczyzna, który zaczął go prześladować.
Ponoć nachalny mężczyzna nie tylko naprzykrzał się ze swoimi uczuciami, ale zaczął też stwarzać realne zagrożenie dla Rafała.
„Ten chłopak cały czas mnie męczy, nachodzi w domu, moje prośby na nic się zdają, żeby przestał mnie prześladować. Rafała wręcz nienawidzi i rzucił się na niego z łapami. Rafał był zły na mnie o to, że utrzymuję z nim kontakty, ale mnie też on naprawdę męczy. Rafał zgłosił Kamila na policję o zastraszenie i nękanie” – zdradził Gabriel w rozmowie z serwisem
Do źródła dotarł JastrząbPost i zapytał o szczegóły Rafała:
Postanowiliśmy dać sobie troszeczkę czasu. Ja się wyprowadziłem z naszego wspólnego mieszkania, ponieważ ten młody człowiek nas nachodzi itd. Grozi zarówno mi, jak i Gabrielowi. Gabriel wyjechał z Warszawy, ja zostałem, ale nie mieszkam w tym mieszkaniu. Nasze rozstanie jest spowodowane osobą trzecią.
Oczywiście, że tęsknię. Rozmawiamy przez różne komunikatory i mam nadzieję, że niedługo znowu będziemy razem. Emocje muszą opaść. Wszystkie sprzeczki do jakich dochodziło u nas związku, były spowodowane tym silnym naporem tej osoby. Sytuacje nie są komfortowe, jak ktoś od rana do wieczora dzwoni domofonem, albo wychodzisz z mieszkania, a ktoś ci się rzuca na maskę auta. To już nie jest szaleńcza miłość, tylko szaleństwo.
Niedługo się pewnie okaże, czy to tylko kolejna przerwa.
Źródło: jastrzabpost.pl, rmf.fm, instagram.com
Rozmowy na Facebooku