wyświetlenia
Ojciec chłopca był świadkiem momentu, w którym 39-letni mężczyzna wylądował na jego synu, w miejscowości Zaporoże, w południowo-wschodniej części Ukrainy.
Zarówno dziecko, jak i mężczyzna, zmarli na miejscu, pomimo desperackich prób ratunku, ze strony przybyłych na miejsce ratowników medycznych.
Lokalna policja potwierdziła, że mężczyzna skoczył, aby popełnić samobójstwo.
Matka chłopca, Anna Poliszczuk, żegnała się ze swoimi rodzicami, po noworocznym przyjęciu i wyszła na zewnątrz budynku kilka minut po tym jak jej syn został uderzony.
Do tego czasu, na miejscu zdarzenia zdążyli pojawić się ratownicy medyczni, desperacko usiłujący ocalić przygniecione dziecko.
Sąsiad Sergiej Borysow powiedział: „Usłyszałem głośne uderzenie, a chwilę potem wybiegła matka chłopca.”
„Podbiegła do ambulansu, gdzie medycy próbowali uratować dziecko i wtedy zrozumiała wszystko.”
„Jej krzyk był tak przerażający i druzgoczący, że nie wytrzymałem i zamknąłem okno. Po prostu nie mogłem znieść widoku takiego cierpienia.”
Niestety, mimo usilnych prób, chłopca nie udało się ocalić.
„Jej krzyk był tak przerażający i druzgoczący, że nie wytrzymałem i zamknąłem okno. Po prostu nie mogłem znieść widoku takiego cierpienia.”
Niestety, mimo usilnych prób, chłopca nie udało się ocalić.
„Mężczyzna który popełnił samobójstwo spadł prosto na chłopca.” potwierdził jeden z ratowników, Witalij Rzeźnikow.
„Próbowaliśmy reanimować jego serce i płuca, ale chłopiec zmarł w ambulansie.” dodał medyk.
Zmarły mężczyzna zidentyfikowany został jako pracownik budowy. Był on sąsiadem krewnych niemowlaka.
Przedstawicielka policji zapewniła, że władze prowadzą śledztwo mające ustalić powód który popchnął mężczyznę do samobójstwa.
„Sprawdzamy czy był pod wpływem alkoholu, lub czy wystąpiły jakieś inne powody jego decyzji o odebraniu sobie życia.”
Wyrazy współczucia i kondolencje napłynęły do rodziny od internautów z całego świata. Składano je na profilu jednej ze stron społecznościowych, należącym do zrozpaczonej matki.
Małżeństwo chciało zorganizować pogrzeb swojego dziecka w najbliższej cerkwi, która należy do patriarchatu moskiewskiego. Pop odmówił jednak pochówku, tłumacząc, że chłopiec był ochrzczony w cerkwi, która należy do patriarchatu kijowskiego, a to według niego oznaczało, że niemowlę jest „heretykiem” i jego pogrzeb byłby bluźnierstwem.
Jak pop mógł się zachować w ten sposób, gdy rodzice cierpią z powodu utraty ukochanego dziecka?
Źródło:
Rozmowy na Facebooku