wyświetlenia
Wszystko zaczęło się od tego jak kierujący Mazdą wyjeżdżał z remontowanego odcinka jezdni na Alei Solidarności. Nie zastosował się on do znaku STOP i wjechał przed nagrywającego, który postanowił użyć klaksonu. To wystarczyło aby rozjuszyć kierowcę audi.
– Gdy ten użył klaksonu, by zdyscyplinować mężczyznę prowadzącego japońskie auto, ten drugi prawdopodobnie złośliwie przyhamował. Ostatecznie po chwili kierujący Mazdą został z tyłu, lecz tuż przed skrzyżowaniem z ul. Świętokrzyską wyprzedził auto z nagrywającym urządzeniem, nieco zajeżdżając mu drogę. W tym momencie mężczyzna siedzący za kierownicą japońskiego pojazdu, z uwagi na zbyt dużą prędkość i śliską nawierzchnię nie był w stanie opanować auta – informują mundurowi.
Kierowcy było mało więc postanowił kontynuować swoją brawurową jazdę. Już na ulicy Świętokrzyskiej postanowił wyprzedzić nagrywającego i zajechać mu drogę po czym zaczął nagle hamować. Niestety przez swoje zachowanie wpadł w poślizg i pomimo skręconych kół suną wprost na grupkę dzieci, które oczekiwały na przejście przez przejście.
Wszystko zaczęło się od tego jak kierujący Mazdą wyjeżdżał z remontowanego odcinka jezdni na Alei Solidarności. Nie zastosował się on do znaku STOP i wjechał przed nagrywającego który postanowił użyć klaksonu. To wystarczyło aby rozjuszyć kierowcę audi.
– Gdy ten użył klaksonu, by zdyscyplinować mężczyznę prowadzącego japońskie auto, ten drugi prawdopodobnie złośliwie przyhamował. Ostatecznie po chwili kierujący Mazdą został z tyłu, lecz tuż przed skrzyżowaniem z ul. Świętokrzyską wyprzedził auto z nagrywającym urządzeniem, nieco zajeżdżając mu drogę. W tym momencie mężczyzna siedzący za kierownicą japońskiego pojazdu, z uwagi na zbyt dużą prędkość i śliską nawierzchnię nie był w stanie opanować auta – informują mundurowi.
Kierowcy było mało więc postanowił kontynuować swoją brawurową jazdę. Już na ulicy Świętokrzyskiej postanowił wyprzedzić nagrywającego i zajechać mu drogę po czym zaczął nagle hamować. Niestety przez swoje zachowanie wpadł w poślizg i pomimo skręconych kół suną wprost na grupkę dzieci które oczekiwały na przejście przez przejście.
Tym razem nie obeszło się bez konsekwencji dla agresywnego kierowcy. 27-latkowi zostało odebrane prawo jazdy, a jego zachowanie zostanie ocenione przez sąd. Zostały mu postawiony zarzut dwukrotnego spowodowania zagrożenia w ruchu drogowym. Za co może mu grozić grzywna i zakaz prowadzenia pojazdów.
– Był to 27-letni mieszkaniec Kielc, który usłyszał zarzut dwukrotnego spowodowania zagrożenia w ruchu drogowym. Mężczyźnie zatrzymano prawo jazdy, a jego zachowanie na drodze oceni teraz sąd. Za popełnione przez niego wykroczenia może grozić mu wysoka grzywna i zakaz prowadzenia pojazdów – informuje policja.
Rozmowy na Facebooku