wyświetlenia
Jednak w przypadku tej kobiety jest zupełnie inaczej. 33-latka twierdzi, że uroda przeszkadza jej w znalezieniu pracy.
Irina Kova mieszka w Londynie i ma spore problemy ze znalezieniem pracy. Twierdzi, że to wina jej urody, która przeszkadza jej w zrobieniu kariery. 33-latka skończyła prawo i pracowała już w kilku miejscach, ale od momentu skończenia studiów ma problem ze znalezieniem pracy.
Dziewczyna zrezygnowała już z noszenia obcasów i mocnego makijażu. Zaczęła także nosić okulary, żeby odciągnąć uwagę od swojego wyglądu. Jednak te zmiany były niewystarczające. Dlatego rozważa nawet przefarbowanie włosów na ciemniejszy kolor, żeby uniknąć stereotypu nierozgarniętej blondynki.
W poprzednich latach zdarzało się nawet, że musiała odejść z pracy, bo ciągle słyszała uwagi o swoim wyglądzie. Nikt nie chciał rozmawiać z nią na temat pracy.
Według Iriny, stwierdzenie, że piękni maja w życiu łatwiej, to totalna bzdura:
– „Kobiety ci nie ufają, a mężczyźni nie wierzą, że możesz być profesjonalistką. Faceci nigdy nie chcą mnie zatrudnić – rozumiem to, nie chcą rozpraszać się w pracy. Wolą otaczać się mniej atrakcyjnymi kobietami, żeby skupić się na tym, co mają do zrobienia.”
Kobieta miała już dość problemów z szukaniem pracy, dlatego założyła własny biznes. Teraz sprzedaje ciuchy w stylu vintage na swoim Instagramie.
Myślicie, że jej wygląd rzeczywiście jest przyczyną, dla której nie może znaleźć pracy?
Źródło: polubione.com
Rozmowy na Facebooku