wyświetlenia
Podczas proszenia o drobne do jego kubka trafił pierścionek zaręczynowy wart około 4 tysięcy dolarów. Kobieta, która go wrzuciła, zrobiła to przez pomyłkę - zamiast monet. Szybko zorientowała się, co się stało, ale zanim odważyła się wrócić, minęły dwa dni.
Dwa dni i decyzja, która wszystko zmieniła
Gdy kobieta ponownie pojawiła się w tym samym miejscu i zapytała, czy ktoś znalazł pierścionek, Billy Ray Harris bez wahania oddał zgubę. Nie próbował negocjować, nie żądał nagrody, nie kombinował. Po prostu zrobił to, co uznał za uczciwe.
Dla wielu osób był to moment przełomowy - bo trudno nie zauważyć, że dla bezdomnego mężczyzny taki pierścionek mógł oznaczać natychmiastowy ratunek finansowy. A jednak wybrał inaczej.
Internet zrobił resztę
Poruszona kobieta wraz z mężem postanowiła mu się odwdzięczyć. Założyli internetową zbiórkę, której celem było zebranie 4 tysięcy dolarów - dokładnie tyle, ile wart był pierścionek. Historia szybko obiegła media i sieć.
Efekt? Zamiast kilku tysięcy udało się zebrać ponad 180 tysięcy dolarów.
Nowy start
Dzięki zebranym pieniądzom Harris mógł wreszcie realnie zmienić swoje życie. Kupił samochód, wynajął mieszkanie i odnowił kontakt z rodziną, z którą nie miał relacji od lat. Jego historia stała się symbolem tego, że nawet w najtrudniejszych okolicznościach można zachować kręgosłup moralny.
Choć późniejsze losy Harrisa nie były idealną bajką, jedno pozostaje bezdyskusyjne - jedna uczciwa decyzja sprawiła, że świat odpowiedział mu z niespotykaną siłą.
To jedna z tych historii, które przypominają, że czasem warto zrobić „to właściwe”, nawet gdy nikt nie patrzy.
Rozmowy na Facebooku