wyświetlenia
Oznaczyło to jednak zabranie go od matki tuż po urodzeniu co mogło spowodować, że matka odrzuci dziecko po powrocie jako nie swoje. Oznaczało to niemal pewną śmierć malucha ale musieli zaryzykować.
Gdy maluch został przebadany a stan jego zdrowia ustabilizowany wrócił do kojca Min-Min. Wtedy wszyscy wstrzymali oddech. Początkowo matka nawet nie spojrzała w jego stronę. Pracownicy bardzo się zmartwili.
„Byliśmy bardzo zdenerwowani. Baliśmy się, że Min-Min nie będzie chciała opiekować się tym maleństwem. Ona na początku nawet nie chciała na nie spojrzeć. Obawialiśmy się, że życie małej pandy stanie pod znakiem zapytania. W końcu w pierwszych dniach życia dzieci bardzo potrzebują swoich matek.” – opowiadają pracownicy zoo.
Mama w końcu się przełamała. Min-Min podeszła do swojego dziecka i wzięła je pod swoje skrzydła.
„Bardzo nam ulżyło, kiedy Min-Min w końcu zaczęła opiekować się swoim dzieckiem. To uczucie było wręcz nie do opisania. Jesteśmy pewni, że Min-Min będzie naprawdę wspaniałą matką, która da swojemu dziecko wszystko, czego potrzebuje.”
Wszystko możemy zobaczyć na poniższym nagraniu
Źródło: kochamyzwierzaki.pl
Rozmowy na Facebooku