wyświetlenia
Jej „brzuszek” był w rzeczywistości rezultatem jej potwornego uzależnienia od alkoholu.
Po wielu latach pracy w barze, Jo padła ofiarą używki która zewsząd ją otaczała. W przeciągu pięciu lat, kobieta uzależniła się od alkoholu do przerażającego stopnia. W pewnym momencie piła ona po trzy butelki wina dziennie. Tak duże dawki alkoholu poważnie uszkodziły jej wątrobę. Substancje odżywcze które w normalnej sytuacji zostałyby przetworzone przez wątrobę, zbierały się w jej brzuchu.
Marskość wątroby spowodowała zatrzymanie płynów w organizmie, przez co Jo wyglądała jakby była w ciąży. Co trzy tygodnie, kobieta musiała jeździć do szpitala, gdzie za pomocą bolesnego zabiegu odsysano zbierający się płyn.
Na szczęście, Jo udało się opamiętać i uwolnić od alkoholizmu. Niestety, uszkodzenia wątroby były nieodwracalne. Pomiędzy wizytami w szpitalu, ilości odkładającego się płynu były tak duże, że kobieta miała problemy z chodzeniem, czy samodzielnym ubraniem się. Jo przeprowadziła się do swojej matki, która zaopiekowała się nią.
Ta historia to smutne i potężne uświadomienie tego jak wielkie szkody jest w stanie wywołać w naszym organizmie uzależnienie od używek.
Źródło: http://www.littlethings.com/
Rozmowy na Facebooku