wyświetlenia
„Pewnego dnia byłem w ogrodzie robiąc zdjęcia ptakom siedzącym na drzewach, kiedy zauważyłem jakiś ruch w trawie. Skierowałem obiektyw ku ziemi i moim oczom ukazała się urocza myszka, czujnie wyglądająca spomiędzy źdźbeł trawy.”
„Coś mnie tknęło i pobiegłem do domu po parę orzeszków. Położyłem je w trawie i zaczekałem kilka minut, aż myszka wróciła.”
„W tamtym momencie przyszedł mi do głowy fajny pomysł. Postanowiłem zbudować jej mały domek, w którym mogłaby się chować i żywić.”
„Miałem już nieco doświadczenia w fotografowaniu przyrody i samych myszy, jako że w mojej szopie żyła kiedyś inna mysz, wychodząca z kryjówki tylko po zmroku. Nazwałem ją Stuart.”
„Stuart wyprowadził się z mojej szopy na początku wiosny, możliwe, że w poszukiwaniu partnerki. Może wróci na zimę i pozna nowych lokatorów w ogrodzie.”
„Na początku była tylko jedna myszka, którą nazwaliśmy George. Przygotowałem jej domek z pudełka, gałązek, mchu i słomy.”
„Taka kryjówka zapewniła George'owi schronienie przed innymi zwierzętami kręcącymi się w pobliżu ogrodu.”
„Dla bezpieczeństwa, umieściłem na ogrodzeniu drut kolczasty. W ten sposób do ogrodu nie dostaną się dzikie koty.”
„Kilka dni później zauważyłem kolejną mysz pośród gałązek. Tym razem obie wyszły z kryjówki na posiłek.”
„Uznałem, że skoro zacząłem już ten projekt, równie dobrze mogę rozbudować nieco mysią siedzibę. Nie tylko pomogłoby to samym myszom, ale dostarczyłoby mi też materiału do ciekawych zdjęć.”
„Z czasem, w ogrodzie zaczęło pojawiać się coraz więcej myszy, więc domek przerodził się powoli w małą wioskę.”
„Zadbałem aby myszy miały gdzie się schować podczas nadchodzących mroźnych dni. Dzięki temu, ich szanse przetrwania zimy znacząco wzrosły.”
„Wygląda na to, że jedna z nich niedługo doczeka się potomstwa, więc możliwe, że czekają nas ekscytujące święta.”
„Myszy mogą mieć nawet 14 młodych, więc niewykluczone, że znów będę musiał rozbudować wioskę. Ale to żaden problem, mam duży ogród i mnóstwo czasu, a te zwierzaczki są niesamowicie fotogeniczne.”
"Miniaturowe domki wyraźnie przypadły myszom do gustu. Oczywiście to wciąż dzikie zwierzęta, więc muszę uważać aby ich nie spłoszyć, ale kiedy uda mi się usiąść w dogodnym miejscu z aparatem, efekt jest całkowicie warty zachodu."
Cała mysia rodzinka ma się dobrze. W zimę pokazują się rzadziej, a krótkie dni ograniczają możliwości fotograficzne, ale zwierzątka wciąż wychodzą po pokarm. Rzucam im też pierze ze starej poduszki aby mogły wyścielić sobie wnętrza domków, i lepiej znieść zimowe wieczory."
Źródło: boredpanda.com
Rozmowy na Facebooku