Możecie tu zobaczyć jedne z najpiękniejszych zdjęć autorstwa Ballesty, ukazujące zachwycające piękno życia ukrytego pod falami.
To zasada, którą artysta kieruje się w życiu: „Zawsze wierzyłem w powiedzenie: jeśli czekasz, aż będziesz gotowy, nigdy nie wyruszysz. Dla mnie najlepszym przygotowaniem jest po prostu bycie w ciągłym ruchu – nurkowanie tak często, jak się da, nawet między wyprawami. W pewnym sensie bycie gotowym oznacza, że nie trzeba się już przygotowywać.”
Ballesta wspomina również moment w swojej karierze fotografa podwodnego, który przyniósł mu najwięcej radości i dumy: „Spotkanie z prymitywnie wyglądającym latimerią – rybą, którą uznawano za wymarłą razem z dinozaurami 65 milionów lat temu. To coś więcej niż żywa skamielina – ta ryba, znana jako Gombessa, pozostaje jedynym wciąż istniejącym ogniwem łączącym ryby ze zwierzętami lądowymi.”
Ballesta podzielił się tym, co w fotografii podwodnej może najbardziej zaskakiwać – tymi drobnymi szczegółami, których nie widać, dopóki nie zanurzy się pod powierzchnię wody. Artysta zdradził kilka ciekawych spostrzeżeń: „Wbrew powszechnemu przekonaniu, pod wodą się nie drży – przeciwnie, woda stabilizuje ruchy, tłumiąc ich wibracje. Zaskakująca jest też kwestia oświetlenia: pod wodą nie chodzi o to, by coś rozjaśnić, ale by przywrócić kolory, które zanikają wraz z głębokością. Na przykład czerwień znika bardzo szybko, dlatego sztuczne światło nie tyle oświetla scenę, co pomaga odzyskać jej naturalny wygląd.”
Źródło: boredpanda.com, instagram.com/laurentballesta
Rozmowy na Facebooku