2,477
wyświetlenia
wyświetlenia
Pani Renata Gromacka wracając z pracy o 2:30 w nocy zauważyła coś niepokojącego.
Wydawało jej się, że słyszy w oddali przejeżdżający pociąg jednak rogatki nie zostały opuszczone, a sygnalizacja nie zabraniała wjazdu na przejazd. Jej przeczucie dobrze jej podpowiadało, ponieważ po chwili na przejeździe znalazł się pociąg i dopiero wtedy system zaczął zamykać przejazd. Sytuacja miała miejsce w Krzesinach na ul. Niżańskiej. W tej chwili PKP sprawdza dlaczego doszło do takiej sytuacji.
Reklama
Rozmowy na Facebooku