wyświetlenia
Justyna Żyła żali się na dietę córki. Podobno dziewczynka odmawia jedzenia, a mama winą za jej brak apetytu obarcza media społecznościowe.
Celebrytka pożaliła się na Instagramie, że jej córka uległa internetowej modzie i nie chce jeść podstawowych produktów. Mama musi jej przemycać mięso i ryby w innych potrawach (na zdjęciu z InstaStory Karolina zajada się czymś, co wygląda na zapiekankę). Justyna Żyła jest bowiem przekonana, że dziecko w wieku jej córki musi jeść mięso, zwłaszcza gdy intensywnie trenuje:
"Człowieku, ‘węgiel’ ci matka tak przemyca... Mięcho i ryby, jak się da! Nie piszcie, że da się bez mięsa itd. Trenując z taką aktywnością fizyczną, którą ma dziewięciolatka, trzeba dostarczać wszystkiego, a witamin, owoców, itd. nam nie brakuje. Jadła wszystko, póki TikTok nie "zwołał" tej mody, że mięso jest ble, zamienniki są złe, warzywa są złe... Szlag mnie trafia. Macie taki sam problem?" - napisała na InstaStory Justyna.
Dalej Justyna Żyła stwierdziła, że jej córka zarówno pod względem wyglądu, jak i zachowania, przypomina swojego ojca, Piotra Żyłę. W związku z tym, celebrytka jest pełna obaw o przyszłość swojej pociechy.
Kurczę, nawet taka kara nie pomaga. Ale co cię nie zabije, to cię wzmocni – w przekonaniu. Jak u was z mega aktywnymi dziećmi? Dobra przyznam, młoda to cały ojciec, więc boję się podwójnie.
Nie ma w tym nic dziwnego, że Justyna postanowiła zaczerpnąć rady od innych mam. Myślicie jednak, że niepotrzebnie znów poruszyła temat byłego męża?
Źródło: instagram.com, popularne.pl
Rozmowy na Facebooku