wyświetlenia
Z przykrością musimy napisać, że dziewczynce nie pomogło nawet leczenie we włoskiej klinice.
Początkowo wszystko zapowiadało się dobrze. Terapia przynosiła obiecujące rezultaty. Udało się usunąć guza, a przeprowadzane kolejno rezonanse wykazywały brak widocznego nowotworu.
W listopadzie dziewczynka miała wracać już do kraju, jednak w grudniu nastąpił nawrót choroby.
– „Moi Drodzy zakończyliśmy leczenie w Neapolu, niestety powikłania po chemioterapii nie pozwoliły na dalsze leczenie tą metodą, jak również wykluczyło radioterapię” – napisali rodzice na oficjalnym profilu córki.
Kolejne próby ratowania Gabrysi podjęto w Szpitalu Dziecięcym w Krakowie. Niestety medycyna okazała się bezsilna
W nocy z czwartku na piątek zrozpaczeni rodzice po raz ostatni pożegnali się z córką. Gabrysia odeszła.
Rozmowy na Facebooku