wyświetlenia
Dwa lata temu Pani Laura wynajęła od właścicieli mieszkanie na warszawskim Służewcu. Miała wtedy 19-lat i była w ciąży. Zamieszkała w nim ze swoim partnerem jednak sprawy szybko się skomplikowały i przestała płacić za mieszkanie. Niestety w takiej sytuacji właściciel mieszkania ma ograniczone możliwości prawne i nie wolno mu wyłączyć nawet prądu i wody za które musi płacić sam "w sposób istotnie utrudniający innej osobie korzystanie z zajmowanego lokalu mieszkalnego podlega karze do trzech lat pozbawienia wolności". Sprawy w sądach ciągnęły się miesiącami, a lokatorzy nie zamierzali wyprowadzić się z mieszkania. Właściciele postanowili skorzystać z usług firmy, która ma na to sposób. Właściciel mieszkania może zakwaterować w nim kogo tylko chce dlatego firma wprowadza do mieszkania swojego pracownika, który przebywa tam tyle ile potrzebuje. Dodatkowo są zmieniane zamki, bo tego również nie zabrania prawo. W takiej sytuacji należy tylko czekać na dalszy rozwój sytuacji i wyprowadzkę z mieszkania lokatorów. Bo któż chciałby mieszkać z kimś obcym.
Rozmowy na Facebooku