menu
Wybija szybę z samochodu widząc, że dziecko nie oddycha! Po chwili dokonuje strasznego odkrycia!
Wybija szybę z samochodu widząc, że dziecko nie oddycha! Po chwili dokonuje strasznego odkrycia!
Bardzo nietypowe zdarzenie przeżył policjant Jason Short w miejscowości Keene (New Hampshire). Podczas służby został wezwany na parking przed jednym centrów handlowych. Poinformowano, że w jednym z aut zamknięte jest małe dziecko pozostawione bez opieki więc pojawił się błyskawicznie. Ponieważ był to upalny letni dzień, wiedział jak może się skończyć taki brak odpowiedzialności rodziców!Gdy przybył na miejsce szybko podbiegł do samochodu i stwierdził, że faktycznie w aucie na tylnym siedzeniu leży dziecko, a obok niego butelka z mlekiem!Jason nie wahał się ani przez sekundę. Policyjną pałką zbił okno w aucie i dostał się do dziecka. Przestraszył, że niemowlę już nie oddycha. Delikatnie próbował je ocucić, ale niestety się nie ruszało. Wezwał przez radio karetkę, sprawdzając w tym samym czasie puls i drogi oddechowe…"To właśnie w tamtym momencie coś wydało mi się dziwne. Kiedy wsadziłem palec do środka, poczułem jakiś dziwny opór. Dobrą chwilę zajęło mi, zanim się zorientowałem, że to l

Bardzo nietypowe zdarzenie przeżył policjant Jason Short w miejscowości Keene (New Hampshire). Podczas służby został wezwany na parking przed jednym centrów handlowych. Poinformowano, że w jednym z aut zamknięte jest małe dziecko pozostawione bez opieki więc pojawił się błyskawicznie. Ponieważ był to upalny letni dzień, wiedział jak może się skończyć taki brak odpowiedzialności rodziców!


Gdy przybył na miejsce szybko podbiegł do samochodu i stwierdził, że faktycznie w aucie na tylnym siedzeniu leży dziecko, a obok niego butelka z mlekiem!


Jason nie wahał się ani przez sekundę. Policyjną pałką zbił okno w aucie i dostał się do dziecka. Przestraszył, że niemowlę już nie oddycha. Delikatnie próbował je ocucić, ale niestety się nie ruszało. Wezwał przez radio karetkę, sprawdzając w tym samym czasie puls i drogi oddechowe…

"To właśnie w tamtym momencie coś wydało mi się dziwne. Kiedy wsadziłem palec do środka, poczułem jakiś dziwny opór. Dobrą chwilę zajęło mi, zanim się zorientowałem, że to lalka!" - przyznaje policjant. 


W jednej chwili Jason poczuł równocześnie wielką ulgę ale i ogromną złość. Wyjaśniło się, że lalka jest własnością Carolynne Seiffert, która nie spodziewała się, że może doprowadzić do takiego zdarzenia przez lalkę. Poszła spokojnie do sklepu, zostawiając „dziecko” w samochodzie.


Kobieta w 2005 roku straciła swojego syna, który cierpiał na zespół Huntera. Od tego czasu, nie mogąc się pogodzić ze śmiercią dziecka, przekładała swoje uczucia na lalki, które bardzo realistycznie wyglądają. Ma ich w swojej kolekcji ponad 40.


Są to specjalne terapeutyczne lalki, które naprawdę sprawiają wrażenie prawdziwego niemowlaka – zadbano w nich dosłownie o każdy szczegół. Zostały zaprojektowane właśnie po to, aby pomóc rodzicom uporać się z bólem po stracie dziecka. Nie ma jednak żadnych badań, które wskazywałyby na to, że takie lalki naprawdę pomagają w żałobie.

TWOJA REAKCJA?

Rozmowy na Facebooku