Mati roztrzaskał Audi 80, bo nie ogarnął mocy. Tak się skończyła popisowa jazda na łuku

Gaz do dechy i lecimy. Kierowca chyba myślał, że skoro ma 4x4 to będzie jak przyklejona do drogi. Ponoć akcja miała miejsce w lutym, więc zapewne było ślisko i jak widać kierowca nie dostosował prędkości do panujących warunków. Ponoć kierowcy nic się nie stało, szkoda tylko tej Audi, bo ładna, a skończyła niestety na dwóch słupach. Lepiej czasem nie szaleć, szczególnie jak nie ma do tego warunków.