wyświetlenia
Sylwia i Ola są przyjaciółkami od dzieciństwa i zawsze wszystko robiły razem
Spędzały ze sobą każdą wolną chwilę nie tylko w szkole ale także poza nią. Gdy na studiach Ola poznała Michała, wszystko się zmieniło. Będąc z nim w związku nie miała tyle czasu dla przyjaciółki. Częściej spotykała się z chłopakiem i częściej mówiła tylko o nim. Sylwia nie obrażała się, a starała zrozumieć taką kolej rzeczy, bo wiedziała, że i ona kiedyś się zakocha. Niestety, jej miłość przyszła w najmniej spodziewanym momencie. Ona również zakochała się w Michale…
Prawda jest taka, że od zawsze myślałam, że ona nie potrafi docenić Michała. Gdy go poznałam po raz pierwszy, ten wysportowany młody człowiek zrobił na mnie ogromne wrażenie. Poznaliśmy się w klubie na dyskotece i przetańczyliśmy wszyscy całą noc. Wtedy zobaczyłam, jaki jest czuły, opiekuńczy, kochany i jak troszczy się o pijaną Olę.
Lata mijały, a oni ciągle byli ze sobą. Gdy skończyliśmy 25 lat, Ola oznajmiła mi podczas jednego spotkania, że jej chłopak się oświadczył. Poczułam taką pustkę w środku, bo ja cały czas byłam sama. Też tęskniłam za takim uczuciem, które ona miała na co dzień, a nie do końca potrafiła docenić. Często marudziła na niego i narzekała, a ja wiedziałam, że dla tego mężczyzny to warto stracić głowę. Ola chyba o tym zapomniała.
Bardzo szybko zaczęli przygotowania do ślubu – tak jakby zależało im na czasie. Oczywiście Ola wybrała mnie jako swojego świadka. To była piękna uroczystość, a para młoda wyglądała naprawdę zjawiskowo. Kilka tygodni po weselu zepsuł mi się komputer. Byłam trochę spłukana i nie wiedziałam, co zrobić w momencie kiedy będę musiała wymienić cały sprzęt… W czasie rozmowy z Olą zwierzyłam się jej z tego, na co ona żywiołowa zareagowała i powiedziała:
„No ale nad czym ty się zastanawiasz? Przecież Michał jak jest informatykiem i na pewno będzie wiedział, co zrobić i jak naprawić komputer. Zaraz mu powiem, żeby do ciebie przyjechał. Nic się nie denerwuj”
Jak powiedziała, tak zrobiła. Jej mąż pojawił się u mnie już po godzinie. Akurat zaparzyłam kawę, dlatego zrobiłam mu też. Zjedliśmy pączki i on zabrał się do pracy. Pracował w ciszy tylko co jakiś czas zerkał na mnie i się uśmiechał. Jego oczy mówiły więcej niż tysiąc słów. Były takie mądre i bardzo męskie. Gdy się nad tym zastanawiałam, zaczęłam czuć się dziwnie, bo przecież to mąż mojej koleżanki. A ja patrzyłam na niego tak jak nigdy wcześniej. Zbliżyłam się do niego, aby zobaczyć, co dzieje się z moim komputerem i niechcący dotknęłam jego ręki, ale on nie oderwał jej od mojej tylko trzymał patrząc mi się w oczy. Przeszedł mnie taki dziwny prąd jakbym została porażona piorunem. Nie spodziewałam się tego, co stanie się za parę sekund. Michał złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie złapał za włosy i mocno pocałował. Nigdy nie czułam do kogoś takiego pociągu jak do niego. Pożądanie było ogromne i nie wiem jak to się stało, ale wylądowaliśmy w sypialni. Już po wszystkim leżałam obok niego dotykając jego klatki piersiowej i wtulając się w jego ciało. Nie mogę skłamać i powiedzieć, że myślałam wtedy o Oli, bo nie myślałam o niej w ogóle. Liczyła się tylko ta chwila i namiętność, której tak bardzo pragnęłam.
Nie oczekiwałam od Michała tego, że odejdzie od Oli lub że będziemy spotykać się częściej albo zostaniemy parą. Wszystko wydarzyło się tak naturalnie bez żadnych deklaracji oczekiwań i zbędnych słów. Pojawiał się w moim domu tak często, że już zapomniałam jak jest bez niego.
Ja nigdy nie pytałam o Olę, a on nigdy nie pytał mnie jak się czuję w tej sytuacji. Po prostu cieszyliśmy się sobą i to było najważniejsze. Nie chodziliśmy nigdzie w naszym mieście, ale zdarzały nam się wypady poza nie i wakacje zimą.
Spytacie się pewnie czy nie czułam się głupio, gdy widzieliśmy się we trójkę. Tak, miałam momenty, że chciałam powiedzieć o wszystkim Oli i uświadomić, że jej związek nie jest taki różowy jak ona o tym opowiada, ale stwierdziłam, że to nie ma sensu, ponieważ gdyby Michał chciał, dawno sam by to zrobił.
To wszystko jest tak dziwne i pokręcone, że nie jestem w stanie się z tego wydostać. Zakochałam się w mężu mojej przyjaciółki i dobrze wiedziałam, że nie będę chciała tego szybko skończyć. On też deklarował, że mnie kocha i gdyby nie Ola, to byśmy byli najlepszą i najszczęśliwszą parą na świecie, ale powiedział, że nie chce jej ranić, bo to dobra i uczciwa kobieta. Ja nie do końca mam teraz o niej takie zdanie, bo gdyby tak było, to wiedziałaby jak utrzymać takiego faceta jak Michał. A myślę, że jej kobieca intuicja podpowiada, że coś nie tak dzieje się w związku. O takiego faceta trzeba dbać, a ona tego nie potrafi
Jak dodaje związek Sylwii i Michała ma już trzy letni staż. Oboje nie chcą go kończyć ale jednocześnie Michał nie planuje powiedzieć niczego Oli. Czy to zwykła wygoda? Czy tkwienie w takim związku waszym zdaniem ma sens?
Źródło: popularne.pl
Rozmowy na Facebooku